§ 106.

Teoria dyscypliny Kalwina.


Dyscyplina jest tak ważnym elementem w organizacji życia kościoła Kalwina, że zasługuje na dokładniejszą analizę. To właśnie kwestia dyscypliny była głównym powodem wypędzenia go z Genewy, podstawą jego kwitnącej francuskiej kongregacji w Strasburgu, a także głównym powodem jego powrotu do Genewy, warunkiem jego zgody na powrót, walką i triumfem jego życia oraz sekretem jego moralnego wpływu w dzisiejszych czasach. Rygorystyczna dyscyplina Kalwina, oparta na jego rygorystycznej wierze, wykształciła bohaterskich francuskich, holenderskich, angielskich, szkockich i amerykańskich purytan (używając tego słowa w szerszym znaczeniu, obejmującym wszystkich rygorystycznych kalwinistów). Umocniła ich ona, przygotowując do prób i prześladowań, czyniąc ich także rzecznikami wolności obywatelskiej i religijnej.

Rygor kalwinizmu przeminął nawet w Genewie, Szkocji i Nowej Anglii, jednak jego skutki nadal widać w sile samorządu, zdolnościach organizacyjnych, porządku i praktycznej skuteczności - cechach tak charakterystycznych dla kościołów reformowanych w Europie i Ameryce.

Wielkim celem Kalwina było osiągnięcie ideału czystości i świętości Kościoła na tyle, na ile pozwala na to ludzka słabość. Przez cały czas miał na względzie ideał "Kościoła bez zmazy i skazy" który opisał Paweł w liście do Efezjan 5:27. Chciał, aby każdy chrześcijanin był konsekwentny w swym wyznaniu, wykazał swą wiarę poprzez pełnienie dobrych uczynków oraz by zdążał do doskonałości, tak jak nasz Ojciec w niebie jest doskonały. Był jedynym wśród reformatorów, którzy starali się i w sposób wymierny zrealizowali ten szlachetny zamysł w całej społeczności.

Luter sądził, że samo zwiastowanie Ewangelii spowoduje wszystkie niezbędne zmiany, Jednak pod koniec życia gorzko uskarżał się na rozwiązłość studentów oraz obywateli Wittenbergii i w swym rozgoryczeniu poważnie zastanawiał się nad tym czy nie opuścić miasta.1

Kalwin wiedział wystarczająco dobrze, że ten ewangeliczny ideał można osiągnąć na tym świecie jedynie w sposób niedoskonały, niemniej jednak jest naszym obowiązkiem zabiegać o doskonałość. Często cytował opinie Augustyna przeciwko donatystom marzącym o nieosiągalnej czystości Kościoła, jak np. anabaptyści, którzy wg niego "uznają, że do Chrystusa należą tylko te kongregacje, w których widać pod każdym względem anielską doskonałość i którzy, pod pretekstem gorliwości, niszczą wszelkie pouczanie". Podzielał pogląd Augustyna, że "zamiary oddzielenia są zgubne i świętokradcze, ponieważ pochodzą z pychy i braku pobożności, a także są raczej udręką dla tych dobrych, którzy są słabi niż powodują poprawę złych, którzy są zuchwali". Komentując przypowieść o sieci, którą zgarnięto wszelkiego rodzaju ryby (Mat 13:47), mówi: "Na ziemi w Kościele są ludzie dobrzy i źli i Kościół nigdy nie będzie całkowicie wolny od nieczystości. […] Chociaż Bóg, który jest Bogiem porządku, nakazuje nam sprawować dyscyplinę, pozwala na pewien czas obłudnikom zajmować miejsce wśród wierzących aż doprowadzi swe Królestwo do doskonałości w dniu ostatecznym. Co do nas, to musimy porzucać złe nawyki oraz oczyszczać Kościół z nieczystości, nawet jeśli Kościół nie zostanie uwolniony od wszelkiej skazy i zmazy dopóki Chrystus nie oddzieli kozłów od owiec".2

Kalwin omawia temat dyscypliny w dwunastym rozdziale czwartej księgi Nauki religii chrześcijańskiej. Jego poglądy są trzeźwe i biblijne. Na początku pisze: "Żadne społeczeństwo, żaden dom nie może się ostać w należytym stanie bez dyscypliny. Kościół powinien być najlepiej uporządkowaną społecznością ludzi. Ponieważ zbawcza nauka Chrystusa jest duszą Kościoła, tak też i dyscyplina tworzy nerwy i ścięgna łączące członki i zachowujące każdy z nich we właściwym miejscu. Działa niczym wędzidło dla poskromienia i powstrzymania upartych, którzy sprzeciwiają się nauce Chrystusa; bądź jako ostroga pobudzająca biernych, a czasami jako kij ojcowski smaga w miłosierdziu oraz z łagodnością Ducha Chrystusa tych, którzy upadli. Jest to jedyny środek zaradczy przeciwko straszliwemu spustoszeniu w Kościele".

Jednym z największych zarzutów, jakie wysuwał Kalwin wobec współczesnego mu Kościoła rzymskiego był zupełny brak dyscypliny oraz nieustanne naruszanie kanonów. Mówi bez obawy, że ktoś mógłby temu zaprzeczyć, że "ledwie można było znaleźć nawet jednego spośród biskupów (rzymskich), a wśród setki duchownych parafii nawet nie można było znaleźć jednego, którego by nie ekskomunikowano bądź przynajmniej nie złożono z urzędu gdyby ich postępowanie osądzano według starożytnych kanonów".3

Kalwin rozróżniał pomiędzy dyscypliną ludu a dyscypliną duchowieństwa.4

  1. Istnieją trzy stopnie karania członków: prywatne napomnienie; drugie napomnienie w obecności świadków bądź przed Kościołem; oraz - w przypadku uporczywego trwania w nieposłuszeństwie - wyłączenie ze Stołu Pańskiego. Jest to zgodne z zasadą podaną przez Chrystusa (Mat 18:15-17). Cel dyscypliny jest trojaki:

      1. ochrona Kościoła przed zepsuciem i profanacją;
      2. zabezpieczenie poszczególnych członków Kościoła przed niszczącym wpływem stałego wiązania się z osobami nieprawymi; oraz
      3. doprowadzenie przestępcy do pokuty aby był zbawiony i przywrócony do społeczności wiernych.

Paweł ekskomunikował a następnie przywrócił do społeczności tego, który zgrzeszył w zborze w Koryncie, a ekskomunika stosowana była przez Kościół w okresie czystszego chrześcijaństwa. Nawet cesarz Teodozjusz został wyłączony ze społeczności przez biskupa Ambrożego z Mediolanu z powodu dokonanej na jego rozkaz masakry w Tesalonikach.5

Ekskomunikę należy stosować jedynie wobec skandalicznych przestępstw hańbiących wiarę chrześcijańską takich jak: cudzołóstwo, wszeteczeństwo, złodziejstwo, podżeganie do buntu, krzywoprzysięstwo, pogarda wobec Boga i Jego autorytetu. Nie powinna być ona nakładana jedynie przez biskupa czy pastora, lecz przez kolegium starszych oraz, jak wskazuje Paweł, "za wiedzą i zgodą zgromadzenia; w taki jednak sposób, aby tłum ludzi nie kierował obradami, lecz aby mogli oni czuwać nad tym jako świadkowie i stróże, aby cała sprawa nie była kierowana przez kilka osób powodowanych niewłaściwymi pobudkami". Co więcej, "surowość Kościoła musi być temperowana duchem łagodności. Zawsze potrzebna jest największa rozwaga, zgodnie z nakazem Pawła, w stosunku do osoby poddawanej karze kościelnej, aby czasem przez nią ktoś nie został pochłonięty nadmiarem smutku (2 Kor 2:7), gdyż w ten sposób lekarstwo stałoby się trucizną".

Kiedy grzesznik wykaże istotny dowód pokuty, należy go odnowić. Kalwin sprzeciwiał się "nadmiernej surowości starożytnych" którzy nie zgadzali się na ponowne przyjęcie do Kościoła tych, którzy odpadli. Aprobował postępowanie Cypriana, który twierdził:

Nasza cierpliwość, uprzejmość i czułość jest otwarta dla wszystkich, którzy przychodzą; pragnąłbym aby wszyscy powrócili do Kościoła. Życzeniem moim jest aby wszyscy nasi towarzysze walki zgromadzili się w obozie Chrystusa i aby wszyscy nasi bracia zostali przyjęci w domu Boga, naszego Ojca. Przebaczam wszystko; zakrywam wiele. Ochoczo i ze szczerym uczuciem przyjmuję tych, którzy pokutują i powracają.

Kalwin dodaje:

Nie do nas należy odrzucać jako potępionych tych, którzy są wykluczeni z Kościoła, ani też rozpaczać nad nimi jako już zgubionymi. Jest rzeczą słuszną uważać ich za obcych Kościołowi i w rezultacie Chrystusowi, lecz tylko tak długo, na jak długo pozostają wyłączeni. I nawet wtedy miejmy nadzieję lepszych rzeczy dla nich i nie ustawajmy modlić się do Boga za nich. Nie potępiajmy na wieczną śmierć przestępcy, ani nie ograniczajmy naszymi przepisami zasięgu miłosierdzia Boga, który może zamienić nawet najgorszych ludzi w najlepszych.

Kalwin rozgranicza pomiędzy ekskomuniką a anatemą; pierwsza z nich karze celem poprawy i odnowienia, druga zaś wyklucza wszelkie przebaczenie i oddaje osobę na wieczną zgubę. Nie należy nigdy uciekać się do anatemy bądź należy stosować ją bardzo rzadko. Członkowie Kościoła winni wykorzystywać wszelkie dostępne środki aby doprowadzić osobę ekskomunikowaną do poprawy i napominać ją nie jako przeciwnika, lecz jako brata (2 Kor 2:8). "O ile zarówno indywidualni członkowie Kościoła jak i cały Kościół razem nie będą kierować się tą wrażliwością, istnieć będzie niebezpieczeństwo, że nasza dyscyplina szybko przerodzi się w okrucieństwo."

2. W kwestii dyscypliny duchownych Kalwin sprzeciwiał się wyłączeniu duchownych spod jurysdykcji cywilnej i uważał, że powinni podlegać takim samym karom co świeccy. Wina duchownych jest większa gdyż powinni być dobrym przykładem. Kalwin cytuje z aprobatą starożytne kanony, tak haniebnie odrzucane w Kościele rzymskim w jego czasach, zakazujące duchownym branie udziału w polowaniach, hazardu, obżarstwa, lichwiarstwa, wszeteczeństwa oraz świeckich rozrywek. Zalecał odbywanie corocznych wizytacji oraz synodów dla korygowania i badania tych duchownych, którzy złamali obowiązujące ich zasady.

Odrzucał zakaz małżeństw duchowieństwa:

[Jest to] akt bezbożnej tyranii, sprzeczny ze Słowem Bożym oraz jakąkolwiek zasadą sprawiedliwości. Nie trzeba mówić z jaką to bezkarnością szaleje wśród nich [duchowieństwa papieskiego] wszeteczeństwo; ośmieleni swym nieczystym celibatem stali się tak zatwardziali, że popełniają wszelkie przestępstwa…. Paweł wymienia małżeństwo jako jedną z cnót biskupa; ci zaś ludzie nauczają, że jest ono złem, którego nie wolno tolerować wśród duchowieństwa. […] Chrystusowi upodobało się nadać taką cześć małżeństwu, aby uczynić je obrazem świętego związku pomiędzy Nim a Kościołem. Cóż można jeszcze więcej powiedzieć by pochwalić godność małżeństwa? Z jakąż to zuchwałością nazywa się nieczystym i skażonym to, co jest na podobieństwo duchowej łaski Chrystusa? [...] "Małżeństwo niech będzie we czci u wszystkich; rozpustników i cudzołożników sądzić będzie Bóg." (Hbr 13:4) Sami apostołowie udowodnili własnym przykładem, że małżeństwo nie jest czymś nieprzystojnym dla świętości jakiegokolwiek urzędu, bez względu na to, jak znakomitego i sam Paweł zaświadcza, że nie tylko zachowali swe żony, lecz także zabierali je ze sobą (1 Kor 9:5).

§ 107.

Sprawowanie dyscypliny w Genewie.

Po ciężkich zmaganiach Kalwinowi udało się wszczepić Kościołowi w Genewie swe poglądy odnośnie dyscypliny. Konsystorz i Rada rywalizowały ze sobą - z jego inspiracji - w purytańskiej gorliwości w usuwaniu niemoralności. Czasami jednak ich gorliwość przekraczała granice mądrości i umiarkowania. Związek Kościoła i państwa opiera się na fałszywym założeniu, że wszyscy obywatele są członkami Kościoła i podlegają dyscyplinie kościelnej.

Zakazano tańców, hazardu, pijaństwa, częstego przebywania w gospodach, przeklinania, zbytku, wybryków podczas świąt publicznych, marnotrawstwa i nieskromnego ubioru, śpiewania pieśni rozwiązłych bądź niereligijnych - były one karane karą grzywny bądź więzieniem. Regulowano nawet ilość potraw przy posiłkach. Pijaków karano karą trzech soldów za każdy wypadek pijaństwa. Nałogowi hazardziści stali pod pręgieżem ze sznurem uwiązanym do szyi. Czytanie złych książek oraz niemoralnych powieści było zakazane; nakazano zniszczenie popularnej powieści Amadis de Gaul (1559), zakazano przedstawiania moralitetu na podstawie Dziejów Apostolskich po kilku przedstawieniach, na których obecni byli nawet członkowie Rady. Rodziców ostrzegano przed nadawaniem swym dzieciom imion rzymskokatolickich świętych, którzy żywili pewne przesądy; zamiast nich powszechne stały się imiona takie jak Abraham, Mojżesz, Dawid, Daniel, Zachariasz, Jeremiasz, Nehemiasz. (To preferowanie imion ze Starego Testamentu rozwinęli nawet w jeszcze większym stopniu purytanie w Anglii i Nowej Anglii.) Zachowano karę śmierci przeciwko herezji, bałwochwalstwu i bluźnierstwu, a także barbarzyński zwyczaj torturowania. Cudzołóstwo, w przypadku popełnienia go dwukrotnie, było także karano śmiercią.

Były to prawa zakazu i ochrony celem karania i powstrzymania niemoralności i bezbożności.

Jednak Rada wprowadziła również prawa przymusu, które są sprzeczne z naturą religii i sprzyjają raczej wychowywaniu obłudników bądź niewierzących. Uczestnictwo w świętach publicznych było obowiązkowe pod karą trzech soldów.6 Kiedy pewnego razu jakiś uciekinier z Lyonu krzyknął z wdzięcznością: "Jak wspaniała jest ta wolność, którą tutaj mamy", pewna kobieta odpowiedziała zgorzkniale: "Dawniej rzeczywiście mieliśmy wolność uczestnictwa we mszy, a teraz zmuszeni jesteśmy słuchać kazania". Ustanowiono stróżów pilnujących czy ludzie chodzą do kościoła. Raz w roku członkowie Konsystorza odwiedzali każdy dom celem zbadania wiary i moralności. Donoszono o każdym nieprzyzwoitym słowie i uczynku popełnionym na ulicy i winni byli wzywani przed konsystorz celem ukarania, wysłuchania ostrzeżenia lub przekazania Radzie dla wymierzenia surowszych kar. Nie okazywano żadnych względów osobom, stanowisku czy płci; zachowano jak najściślej bezstronność i zarówno członkowie najstarszych i najwybitniejszych rodzin, mężczyźni jak i kobiety, byli traktowani z taką samą surowością co biedni i nieznani.

Przedstawmy więc pokrótce najbardziej uderzające przypadki dyscypliny. Kilka kobiet, wśród nich żonę dowódcy Ami Perrina, uwięziono za tańce (co zwykle połączone było z rozwiązłością). Bonivarda, bohatera walki o wolność polityczną i przyjaciela Kalwina, wezwano przed konsystorz ponieważ grał w kości z poetą Klemensem Marot o kwartę wina.7 Pewien człowiek został skazany na wygnanie z miasta na okres trzech miesięcy ponieważ słysząc jak osioł ryczy, powiedział szyderczo: "Śpiewa piękny psalm".8 Pewien młodzieniec został ukarany ponieważ dał swej oblubienicy książkę na temat prowadzenia domu, mówiąc przy tym: "To jest najlepszy Psałterz". Pewna dama z Ferrary została wygnana z miasta za wyrażenie swej sympatii wobec libertynów i za znieważanie Kalwina i konsystorza. Trzech mężczyzn, którzy śmiali się podczas kazania uwięziono na trzy dni. Inny z kolei musiał publicznie pokutować za nie przystąpienie do Wieczerzy Pańskiej w Zielone Świątki. Troje dzieci ukarano ponieważ pozostały na zewnątrz kościoła podczas kazania aby zjeść ciastka. Mężczyzna, który przysiągł na "ciało i krew Chrystusa" został ukarany grzywną i skazany na stanie przez godzinę pod pręgieżem na placu miejskim. Dziecko ukarano chłostą za nazwanie swej matki złodziejką i diablicą. Aby obronić godność piątego przykazania pewną dziewczynę ścięto za to, że uderzyła rodziców.

Pewnego bankiera stracono za powtarzające się grzechy cudzołóstwa, jednak umierał on pokutując i chwaląc Boga za tryumf sprawiedliwości. Pewnego człowieka imieniem Chapuis więziono przez cztery dni ponieważ upierał się przy nazwaniu swego dziecka Klaudiusz (od imienia rzymskokatolickiego świętego) zamiast Abraham, jak sobie tego życzył kaznodzieja, i mówienie, że prędzej przez piętnaście lat nie ochrzci swego syna niż się na to zgodzi.9 Bolsec, Gentilis oraz Castellio zostali wygnani z republiki za poglądy heretyckie. Mężczyzn i kobiety palono za czary. Gruet został ścięty za podżeganie do buntu oraz za ateizm. Serweta spalono za herezję i bluźnierstwa. Ten ostatni przypadek jest najbardziej jaskrawym przypadkiem, który bardziej niż wszystkie inne razem wzięte naraził imię Kalwina na zniewagi i pohańbienie. Należy jednak pamiętać że Kalwin domagał się łagodniejszej kary - ścięcia mieczem zamiast stosu, i w tym punkcie przynajmniej wyprzedzał opinię publiczną oraz powszechnie stosowaną w jego wieku praktykę.10

Oficjalne akta Rady z lat 1541 do 1559 stanowią ponury rozdział opisujący kary, grzywny, uwięzienie oraz egzekucje. Podczas wybuchu zarazy w 1545 r. ponad dwudziestu ludzi (mężczyzn i kobiet) spalono żywcem za czary oraz za spiskowanie w celu rozprzestrzeniania tej strasznej zarazy. 11 W latach od 1542 do 1546 wydano pięćdziesiąt osiem wyroków śmierci oraz siedemdziesiąt sześć wyroków banicji.12 W latach 1558 oraz 1559 ilość kar za wszelkiego rodzaju wykroczenia doszła do czterystu czternastu. Jak na miasto o populacji 20.000 jest to stosunkowo bardzo dużo.

Przeciwnicy Kalwina: Bolsec, Audin, Galiffe (ojciec i syn) wyolbrzymiają te fakty ignorując wszelkie dobro jakie wprowadził i potępiając wielkiego reformatora jako człowieka bez serca oraz okrutnego tyrana.13


Nie można zaprzeczyć, że tego rodzaju ustawodawstwo przypomina bardziej surowość starożytnego pogańskiego Rzymu oraz kodeksu lewitów niż Ewangelii Chrystusa i że praktyczne sprawowanie tej dyscypliny często było drobiazgowe, pedantyczne i niepotrzebnie surowe. Kalwin, jak sam to przyznawał, nie był wolny od niecierpliwości, pasji oraz gniewu, co potęgowały jego cielesne niedomagania; jednak kierowała nim szczera gorliwość o czystość Kościoła a nie osobista złośliwość. Kiedy Perrin wraz z rodziną Favre grozili mu, że po raz drugi zostanie wygnany z miasta, Kalwin napisał do Perrina:


Takie groźby nie robią na mnie żadnego wrażenia. Nie wróciłem do Genewy dla korzyści, odpoczynku czy zysków; nie będę też żałował, jeśli będę musiał ponownie ją opuścić. To właśnie dobro oraz bezpieczeństwo Kościoła i kraju skłoniły mnie do powrotu.14


Kalwina trzeba osądzać według norm jego wieku, nie naszego. Najbardziej okrutne z tych praw - prawo przeciwko czarom, herezji oraz bluźnierstwu - były dziedzictwem katolickiego średniowiecza i obowiązywały one dalej we wszystkich krajach Europy, zarówno protestanckich jak i rzymskokatolickich, aż do końca XVII w. Tolerancja jest cnotą współczesną. Do tego tematu wrócimy ponownie w rozdziale o Serwecie.


1 Friederich Julius Stahl, nawrócony z judaizmu, bardzo uzdolniony prawnik i mąż stanu, a także jeden z głównych rzeczników nowoczesnego odłamu high-church w luteranizmie, którego mottem było "Autorytet, nie większość" (chociaż jego żona była kalwinistką, a on sam przypisywał swe nawrócenie kalwiniście, profesorowi Krafft w Erlangen), mówi w swej książce Die Lutherische Kirche und die Union (1860), że Kalwin wprowadził do protestantyzmu nową zasadę; mianowicie uwielbienie Boga poprzez pełne panowanie Jego Słowa w życiu chrześcijańskim (die Verherrlichung Gottes durch die wirkliche volle Herrschaft seines Wortes im Leben der Christenheit).

2 Patrz J. Kalwin Harmony of the Gospels, I. P. II. 21. wg edycji Tholucka.

3 Nauka religii chrześcijańskiej. IV. Rozdział V § 14. W tym samym rozdziale (§ 1) mówiąc o współczesnych mu biskupach pisze, że większość z nich nie znała Pisma św., że byli pijakami, cudzołożnikami, hazardzistami bądź namiętnie polowali. "Największym absurdem jest to, że za zezwoleniem papieża na biskupów wyświęca się nawet chłopców mających ledwie dziesięć lat." Sam papież Leon X został arcybiskupem mając osiem lat, zaś w wieku trzynastu lat został kardynałem. W tamtym okresie Kościół rzymskokatolicki tolerował wszystko za wyjątkiem herezji i nieposłuszeństwa papieżowi, które to rzeczy były w oczach Kościoła czymś gorszym niż największe przestępstwa przeciwko moralności.

4 Sprzeciwiał się używaniu terminu duchowieństwo uważając go za błędny, ponieważ Piotr (1 P 5:3) nazywa cały Kościół Bożym klhroi [dziedzictwem] względnie posiadłością; sam jednak używał tego terminu dla łatwiejszego zrozumienia.

5 Kalwin cytuje także słynne ostrzeżenie Chryzostoma przeciwko profanacji sakramentu przez bycie biernym wspólnikiem niewiernych kapłanów: "Bóg zażąda krwi z waszych rąk. Nie lękajmy się berła ani diademów czy szat cesarskich; oto mamy tutaj większą władzę. Co do mnie, to raczej wydałbym własne ciało na śmierć i przelał krew niż był wspólnikiem w tej profanacji". Zarówno Kalwin jak i Chryzostom byli bardzo do siebie podobni - jako komentatorzy oraz nieustraszeni zwolennicy dyscypliny.

6 Les ministres ont priéque ton advise de fere venyr les gens aut sermon et specialement les dimanches et le iour des prieres affin de prier Dieu qui nous assiste, voyeant le trouble quest en leglise de Dieu et la machination dressécontre les fidelles. arręté qui impose une amende de 3 solz à ceux qui ne viendraient pas." (Reg. du Conseil.) W Annal., 394 sub. 17 stycznia 1547.

7 Roget, Peuple de Genève, II. 29, cyt. przez Merle d'Aubigné, VII. 124.

8 "Il chante un beau psaume."

9 Registers na dzień 27 kwietnia 1546. Henry II. 429.

10 Szerzej zostało to omówione w rozdziale XVI.

11 Sam Kalwin podaje ten fakt w liście do Mykoniusza z Bazylei, 27 marca 1545 (Opera, XII. 55; Bonnet, I. 428), gdzie mówi:

"Odkryto ostatnio spisek mężczyzn i kobiet, którzy przez okres trzech lat szerzyli w mieście zarazę - nie wiem za pomocą jakiego podstępu. Po spaleniu piętnastu kobiet niektórych mężczyzn ukarano surowiej, inni popełnili w więzieniu samobójstwo i chociaż nadal w więzieniu przebywa 25 z nich, to jednak spiskowcy nie przestają smarować zasuw drzwi domów trującą maścią. Widzisz więc wśród jakich niebezpieczeństw żyjemy. Pan dotychczas zachował nasze mieszkanie, chociaż więcej niż raz już próbowano [to zrobić]. Dobrze że wiemy, iż jesteśmy pod Jego opieką."

12 Za Galiffe, cyt. przez Kampschulte, I. 425.

13 Weźmy następującą retoryczną karykaturę kodeksu praw polityczno-religijnych Kalwina i Colladona pióra Audina (Życie Kalwina, rozdz. XXXVI. 354, edycja amer.):

Jest tylko jedno słowo, o którym się słyszy i czyta: śmierć. Śmierć każdemu winnemu zdrady wobec Boga; śmierć każdemu winnemu zdrady wobec kraju; śmierć synowi, który uderzy albo przeklnie swego ojca; śmierć cudzołożnikowi; śmierć heretykom … . W okresie dwudziestu lat, licząc od daty wygnania Kalwina, historia Genewy jest krwawym dramatem w którym duszą targają na przemian żal, strach, przerażenie, wzburzenie i łzy. Na każdym kroku napotykamy łańcuchy, kleszcze, stos, szczypce, roztopioną smołę, ogień i siarkę. W tym wszystkim jest krew. Człowiek wyobraża sobie piekło Dantego, gdzie nieustannie rozbrzmiewają wzdychania, jęki i biadania.

14 Ten list do Perrina nie jest datowany. Pochodzi prawdopodobnie z kwietnia 1546. Patrz Opera, XII s. 338 nn., oraz Bonnet, II s. 42 nn.


Philip Schaff, History of the Christian Church, vol. 8, przekład: J.S.

Na początek bieżącej strony Literatura Chrześcijańska - strona główna