ROZDZIAŁ XIV.

TEOLOGIA KALWINA.


§ 111. Komentarze Kalwina

I. Kalwin Commentaries komentarze do Starego Testamentu w Opera, vol. XXIII.–XLIV., do Nowego Testamentu vol. XLV nn. (nie dokończone). Osobna edycja łacińska komentarzy do Nowego Testamentu przez Tholuck, Berlin i Halle, 1831, 1836, etc., 7 vol.; także na temat Księgi Rodzaju (Hengstenberg, Berlin, 1838) oraz Psalmów (Tholuck, 1836, 2 vol.). Przekłady na język francuski (przez J. Girard, 1650, oraz innych), angielski (różni autorzy, 1570 nn.), oraz na inne języki. Najlepsza angielska edycja wydana przez Calvin Translation Society w Edynburgu, 1843–55 (30 tomów komentarzy do S.T., 13 do N. T.). Lista podana jest w edycji Darlinga Encyclopaedia Bibliographica, hasło Calvin.

II. A. Tholuck: Die Verdienste Calvin’s als Schriftausleger, w jego "Lit. Anzeiger," 1831, przedrukowane w jego "Vermischte Schriften" (Hamburg, 1839), vol. II. 330–360, i przetłumaczone przez Wm. Pringle (dodane do Komentarza nt. Księgi Jozuego w edycji edynburskiej, 1854, ss. 345–375).—G. W. Meyer: Geschichte der Schrifterklaerung, II. 448–475.—D. G. Escher.: De Calvino interprete, Traj., 1840.—Ed. Reuss: Calvin considéré comme exegète, w "Revue," VI. 223.—A. Vesson: Calvin exegète, Montaub, 1855.—E. Staehelin: Calwin, I. 182–198.— Schaff: Creeds of Christendom, I. 457–460.—Merx: Joel, Halle, 1879, s. 428 – 444.— Fred. W. Farrar: History of Interpretation (Londyn, 1886), s. 342–354.


Kalwin był najwyższego polotu geniuszem egzegezy. Jego komentarze są niezrównane pod względem oryginalności, głębi, jasności, poprawności oraz trwałej wartości. Reformacja była okresem niezwykle płodnym pod względem przekładów oraz egzegezy Pisma Świętego. Jeśli Luter był królem tłumaczy, to Kalwin był królem komentatorów. Poole, we wstępie do swego dzieła Synopsis, przeprasza czytelnika za to, że nie zwraca się częściej do Kalwina ponieważ inni tak wiele od niego zapożyczyli, że cytowanie ich to cytowanie Kalwina. Reuss, główny wydawca jego dzieł, sam zresztą znakomity biblista, twierdzi, że Kalwin był ponad wszelką wątpliwość największym egzegetą XVI wieku”. 779 Archidiakon Farrar dosłownie powtarza tę opinię. 780 Diestel, najlepszy historyk egzegezy Starego Testamentu, nazywa go „twórcą prawdziwej egzegezy”.781 Niewiele dzieł z dziedziny egzegezy przeżywa swe pokolenie; dzieł Kalwina prawdopodobnie nic już nie przyćmi, tak samo jak nic nie przyćmi elokwencji patrystycznej kazań Chryzostoma, brzemiennych i inspirujących wskazówek zawartych w Gnomonie Bengela, czy budującego duchowo oraz pełnego przydatnych dla kaznodziejów epigramatów Bible Commentary („Komentarz do Biblii”) Matthew Henry’ego.782


Kalwin rozpoczął swą serię komentarzy w Strasburgu od Listu do Rzymian, na którym w głównej mierze opera się jego teologia. W dedykacji dla swego przyjaciela i nauczyciela języka hebrajskiego Grynaeusa w Bazylei (18 października 1539 r.), Kalwin przedstawia swe poglądy na temat najlepszej metody interpretacji Pisma, mianowicie wszechstronnej zwięzłości, przejrzystej wyrazistości oraz bezwzględnego trzymania się ducha i litery autora. Stopniowo wyjaśniał najważniejsze księgi Starego Testamentu: Pięcioksiąg, Księgę Psalmów oraz księgi Proroków, a także wszystkie księgi Nowego Testamentu za wyjątkiem Apokalipsy, którą mądrze pominął. Niektóre jego komentarze, jak Komentarz do ksiąg proroków mniejszych, opublikowano na podstawie notatek sporządzonych podczas otwartych, improwizowanych wykładów i kazań Kalwina. Jego ostatnim dziełem literackim był Komentarz do Księgi Jozuego, który rozpoczął w wielkim osłabieniu ciała, a zakończył na krótko przed swą śmiercią i odejściem do Ziemi Obiecanej.

Kalwin z upodobaniem głosił Słowo Bożego z katedry oraz zza kazalnicy, stąd też jego teologia jest raczej biblijna niż akademicka. Za jego najlepsze komentarze uważa się komentarze do Psalmów oraz listów Pawła. Kalwin żywił głęboką sympatię do Dawida i Pawła i w ich losach odczytywał swą własną duchową biografię. We wstępie do Psalmów nazwał je „anatomią wszystkich części ciała i duszy; gdyż przedstawiają jakby w zwierciadle wszystkie uczucia, których człowiek jest świadomy, albo raczej Duch Święty ożywił w nich smutki, żale, lęki, wątpliwości, nadzieje, troski, udręki, czyli krótko mówiąc wszystkie emocje poruszające umysł ludzki”. Dodaje też, że próby i konflikty, których sam doświadczał, wiele mu pomogły w jaśniejszym zrozumieniu tych Bożych utworów.

Posiadał w rzadko spotykanym stopniu wszystkie istotne kwalifikacje egzegety — znajomość gramatyki, duchowe rozeznanie, bystry umysł, trzeźwy osąd i praktyczny takt. Posiadał głębokie zrozumienie ducha Biblii; stawiał siebie w sytuacji autorów i odtwarzał i adoptował ich myśli na pożytek swej epoki.

Wśród najważniejszych zalet komentarzy Kalwina Tholouck wymienia następujące cztery:


Winer chwali jego „prawdziwie wspaniałą bystrość w rozumieniu i klarowność w wyjaśnianiu myśli Apostoła [Pawła]”.783


Przyjrzyjmy się najpierw umiejętnościom filologicznym Kalwina. Melanchton słusznie powiedział: „Nie można zrozumieć Pisma Świętego pod względem teologicznym o ile najpierw nie zrozumie się go pod względem gramatycznym”.784 Melanchton przeszedł szkołę Renesansu; posiadł rzadką znajomość greki; myślał po grecku i nie mógł się powstrzymać przed wstawianiem rzadkich greckich słów w swych listach do wykształconych przyjaciół. Był bezcenną pomocą dla Lutra w tłumaczeniu Biblii, lecz jego komentarze są raczej dogmatyczne niż gramatyczne i bardzo skąpe co do głębi i siły w porównaniu z komentarzami Lutra i Kalwina.785


Luter przewyższał wszystkich reformatorów oryginalnością, świeżością, duchową mądrością, odważnymi wnioskami oraz sporadycznymi przebłyskami geniuszu. Jego komentarz do Listu do Galacjan, który nazywał „swą żoną” jest arcydziełem czułej ekspozycji i potężnym przykładem praktycznego zastosowania wiodącej idei ewangelicznej wolności do kwestii dotykających jego epokę. Jednak Luter nie był egzegetą we właściwym znaczeniu tego słowa. Brakowało mu metodyczności i dyscypliny. Potępiał alegoryzm jako zwykłe „małpowanie” (Affenspiel), a jednak często się doń uciekał w komentarzach do księgi Joba, Psalmów oraz Pieśni nad pieśniami. Był osobą wybitnie duchową, a mimo to, jak np. w sporze z Zwinglim, niewolniczo trzymał się litery w swej interpretacji. Rzadko trzymał się sztywno tekstu, który wykorzystywał jedynie jako punkt wyjściowy do popularnych kazań bądź polemicznych dygresji przeciwko papistom i sekciarzom. Nie troszczył się zupełnie o opinie Ojców Kościoła. W interpretacji kierował się własnym osądem z największą swobodą i przy ocenie kanoniczności i autorstwa kilku ksiąg Biblii zastosował dogmatyczną i subiektywną regułę — zgodność z jego ulubioną doktryną o usprawiedliwieniu jedynie z wiary. A ponieważ nie mógł znaleźć tej nauki w Liście Jakuba, nazwał ten list pogardliwie „słomianym”. Przyspieszył nadejście nowoczesnej krytyki, jednak jego krytycyzm wynikał z wiary w Chrystusa i Słowo Boże, nie zaś ze sceptycyzmu. Najlepszym, dziełem Lutra jest przekład Biblii, a zaraz po nim Mały Katechizm dla dzieci.


Zwingli studiował grekę w Glarus i Einsiedeln aby móc „czerpać naukę Chrystusa ze źródeł”.786 Nauczył się hebrajskiego po powołaniu go do Zurichu. Studiował także pisma Ojców Kościoła, i jak Erazm, przedkładał Hieronima nad Augustyna. Jego ekspozycje Pisma Świętego są jasne, proste i naturalne, lecz w pewnym sensie pobieżne. Inni reformatorzy i egzegeci szwajcarscy — Oecolampadius, Grynaeus, Bullinger, Pelikan, i Bibliander—posiadali dobre przygotowanie filologiczne. Pelikan, uczony-samouk (zmarł w 1556 r.), powołany do Zurichu przez Zwingliego w 1525 r., napisał małą gramatykę języka hebrajskiego nawet przed Reuchlinem,787 i opublikował w Zurychu uwagi na temat całej Biblii.788 Bibliander (zm. 1564) był również profesorem języka hebrajskiego w Zurychu, posiadał pewną znajomość innych języków semickich; był jednak bardziej zwolennikiem Erazma niż Kalwina i sprzeciwiał się nauce o niezmiennych postanowieniach Boga.

Przy wydaniu Biblii hebrajskiej uczeni ci korzystali z edycji Daniela Bomberga (Wenecja, 1518 – 45); Complutensian Polyglot, która oprócz tekstu hebrajskiego zawiera także tekst Septuaginty i Wulgaty oraz słownik hebrajski (Alcala, druk w latach 1514–17; publikacja od r. 1520); a także edycji Sebastiana Muenstera (Bazylea, 1536) i Roberta Stephensa (Etienne, Paryż, 1539–46). Przy opracowaniu greckiego tekstu Nowego Testamentu korzystali z edycji Erazma (Bazylea, piąta edycja 1516–35), Complutensian Polyglot (1520), Colinaeus (Paryż, 1534), Stephens (Paryż i Genewa, 1546–51). W rok po śmierci Kalwina Beza rozpoczął publikację swych popularnych edycji greckiego Nowego Testamentu z tłumaczeniem na łacinę (Genewa, 1565–1604).

Nie było jeszcze krytycyzmu tekstualnego, który nie mógł zaistnieć dopóki nie zgromadzono tekstów z manuskryptów, starożytnych przekładów i cytatów z pism patrystycznych. Dlatego też pod tym względem wszystkie komentarze z okresu Reformacji są jałowe i bezużyteczne. Krytycyzm literacki powstał z inspiracji protestanckiego ducha dociekliwości wobec żydowskich apokryfów i niektórych Antilegomena Nowego Testamentu, lecz wkrótce został zduszony dogmatyzmem.


[Antilegomena – tutaj: pisma Nowego Testamentu, których kanoniczność nie była początkowo powszchnie uznawana, takie jak: List Jakuba, List do Hebrajczyków, 2 List Piotra, 2 List Jana, 3 List Jana i List Judy (przyp. tłum.).]


Kalwin, oprócz mistrzowskiego opanowania łaciny i francuskiego, posiadł bardzo dobrą znajomość języków Biblii. Nauczył się greki od Volmara w Bourges, hebrajskiego od Grynaeusa podczas swego pobytu w Bazylei, i pracowicie kontynuował studia nad tymi dwoma językami.789 Był bardzo dobrze zaznajomiony z literaturą klasyczną; jego pierwszą księgą był komentarz na temat De Clementia Seneki, sporadycznie cytuje Platona, Arystotelesa, Plutarcha, Polibiusza, Cycerona, Seneki, Wirgiliusza, Horacego, Owidiusza, Terencjusza, Liwiusza, Pliniusza, Kwintyliana, Diogenesa Laërcjusza, Aulusa Gelliusa, etc. Z faktu zacytowania przez Pawła Epimenidesa w Tt 1:12 wnioskuje:


Ci są przesądni, którzy nigdy nie odważą się cytować niczego od autorów niechrześcijańskich. Ponieważ wszelka prawda pochodzi od Boga, wobec tego nie należy odrzucać niczego, co zostało powiedziane właściwie i prawdziwie, nawet przez ludzi niewierzących, ponieważ pochodzi to od Boga. A ponieważ wszystko jest z Boga, to dlaczegóżby nie wolno było obrócić na Jego chwałę wszystkiego, co można by do tego celu wykorzystać?


Odnośnie 1 Kor 8:1, zauważa: „Kiedy nauka się wynosi, to nie należy jej o to obwiniać, tak samo jak nie można obwiniać miecza, który wpada w ręce szaleńca”. Kalwin nigdy jednak nie obnosił się ze swoją wiedzą, które wykorzystywał jedynie jako środek do wydobycia sensu danego fragmentu Pisma św. Pisał do wykształconych laików a także do uczonych, unikając drobiazgowych analiz i krytycyzmu. Jednak zachęcał Bezę do opublikowania swego komentarza do Nowego Testamentu, w którym wyraźniej widać jego wykształcenie filologiczne.

Kalwin był także zaznajomiony z komentatorami patrystycznymi i żywił do nich o wiele większy szacunek niż Luter. W pełni doceniał wiedzę filologiczną oraz takt Hieronima, duchową głębię Augustyna oraz homiletyczne bogactwo Chryzostoma; jednak korzystał z ich dorobku zachowując krytycyzm i niezależność.790


2. Kalwin miał nieustannie przed oczami najważniejszy, podstawowy cel wykładowcy — przywieść na światło prawdziwe znaczenie autorów biblijnych zgodnie z zasadami myśli i mowy.791 Starał się wczuć w ich myślenie i środowisko aby móc się z nimi zidentyfikować, oraz wyjaśnić co rzeczywiście powiedzieli, a nie co mogli bądź powinni powiedzieć zgodnie z naszymi pragnieniami czy wyobrażeniami. W tej oryginalnej metodzie egzegetycznej odniósł wspaniały sukces za wyjątkiem kilku przypadków, gdzie jego opinia była wypaczona ulubionym dogmatem o podwójnej predestynacji czy antagonizmem wobec Rzymu. Jednak nawet i tutaj zachowuje większy umiar i sprawiedliwość niż współcześni mu autorzy, którzy pozwalali sobie na rozwlekłe i nie związane z tematem oracje przeciwko papiestwu i mnichom. Dlatego też słusznie odnosi termin „Skała” podany w Mt 16:18 do osoby Piotra jako reprezentanta wszystkich wierzących.792 Trzymał się tekstu. Brzydził się oderwaną od tematu paplaniną i rozwlekłością. Był wolny od pedanterii. Nigdy nie omijał napotykanych trudności, lecz podchodził do nich uczciwie i starał się je rozwiązać. Starannie studiował powiązania. Jego opinie są zawsze jasne, ważkie i trzeźwe. Komentarze są zwykle suche, urywane i pisane obojętnie. Jego komentarze są łatwym, nieprzerwanym ciągiem odtwarzania i adaptacji, pisane elegancką, eraźmiańską łaciną. Mógł więc prawdziwie powiedzieć na łożu śmierci, że nigdy świadomie nie przekręcił ani źle nie wyjaśnił ani jednego ustępu z Pisma Świętego; że zawsze zmierzał do prostoty i powstrzymywał się przed pokusą pokazania to bystrości i pomysłowości.

Nie ukończył żadnego pełnego przekładu Biblii, pozostawił jednak po sobie łacińskie i francuskie przekłady tych części, które komentował w obu bądź jednym z tych dwu języków, oraz poprawił francuski przekład Biblii swego kuzyna Pierre Robert Olivetana, wydany po raz pierwszy w 1535 r., do edycji z 1545 i 1551.793


3. Kalwin jest twórcą nowoczesnej egzegezy gramatyczno-historycznej. Utwierdził i realizował zdrową i fundamentalną zasadę hermeneutyki, że autorzy biblijni, tak jak wszyscy inni rozumni pisarze, mieli zamiar przekazać swym czytelnikom jedną definitywną myśl w słowach, w jakich mogli ich zrozumieć. Dany ustęp może mieć znaczenie dosłowne bądź w przenośni, nie może jednak mieć obu znaczeń jednocześnie. Słowo Boże jest niewyczerpane i aktualne na każdą porę, jest jednak różnica pomiędzy wyjaśnieniem a zastosowaniem i zastosowanie musi być zgodne z wyjaśnieniem znaczenia.

Kalwin odszedł od średniowiecznej metody alegorycznej, zgodnie z którą występowały nie mniej niż cztery znaczenia Biblii,794 co czyniło z niej bezkształtną masę, zastępując uczciwe wyjaśnianie znaczenia pobożnym narzucaniem sensu Biblii. Kalwin mówi o „dziecinnych” oraz „nierealistycznych” alegoriach i twierdzi, że unika ich ponieważ nie ma w nich niczego „solidnego ani trwałego”. Prawie że świętokradczą zuchwałością jest przeinaczyć Pismo św. w tę czy tamtą stronę, by dopasować je do naszych wyobrażeń.795 Komentując alegorię o Sarze i Hagar (Gal 4:22–26), potępia Orygenesa za jego arbitralne alegoryzowanie, jak gdyby jasny, historyczny pogląd Biblii był zbyt prymitywny i ubogi. Pisze: „Przyznaję, że Pismo św. jest jednym z najbogatszych i niewyczerpalnych źródeł wszelakiej mądrości, nie zgadzam się jednak z tym, że jego płodność polega na różnych znaczeniach, jakie każdy człowiek może mu przypisać według własnego uznania. Wiedzmy więc, że prawdziwe znaczenie Pisma św. jest znaczeniem naturalnym i oczywistym; przyjmijmy je i mocno się tego trzymajmy. Nie tylko odrzućmy jako wątpliwe, lecz odważnie unieważnijmy jako zgubne przekłamania owe fałszywe wyjaśnienia, które odwodzą nas od znaczenia naturalnego.” Kalwin cytuje z aprobatą Chryzostoma, który twierdził, że słowo „alegoria” w tym ustępie jest stosowane w niewłaściwym sensie.796 Sprzeciwiał się wszystkim wymuszonym próbom pogodzenia trudności. Harmonię Ewangelii opracował na bazie jedynie trzech Ewangelii synoptycznych, zaś Ewangelię Jana wyłożył osobno.

4. Kalwin wyzwolił egzegezę z niewoli dogmatyzmu. Był wybitnie wolny od tradycyjnych ortodoksyjnych uprzedzeń i wypaczeń będąc przekonanym, że prawdy chrześcijaństwa nie są uzależnione od ilości dicta probantia. W liczbie mnogiej słowa Elohim797 nie dopatrywał się dowodu na doktrynę o Trójcy Świętej, ani też w trzech aniołach odwiedzających Abrahama (1M 18:2), w Trisagion, Ps 6:3,798 czy boskości Ducha Świętego w Ps 33:6.799

5. Wytyczył szlak do właściwego historycznego zrozumienia proroctwa. Wierzył w pełni w proroctwa mesjańskie, które są duszą wiary i nadzieją Izraela; jednak uważał, że ich podstawowe znaczenie i praktyczne zastosowanie wiązało się z sytuacją w ich epoce, a późniejsze ich wypełnienie w Chrystusie służy do wykorzystania w czasie teraźniejszym a także przyszłym. W ten sposób wyjaśniał Psalmy 2, 8, 16, 22, 40, 45, 68, 110, jako typowo i pośrednio psalmy mesjanistyczne. Z drugiej strony nadmiernie wykorzystywał typologię, szczególnie w swych kazaniach, i widział nie tylko w Dawidzie, lecz w każdym królu Jerozolimy typ Chrystusa." W swym wyjaśnieniu protoewangelii w 1 M 3:15, prawidłowo rozumie „nasienie kobiety” zbiorczo jako rodzaj ludzki będący w odwiecznym konflikcie z szatanem, którego ostatecznym apogeum będzie zwycięstwo Chrystusa, głowy rodzaju ludzkiego.800 Rozszerzył znaczenie formuły „aby się wypełniło” (΄ίνα πληρωθή) tak, by obejmowała wyrażenie czasem po prostu analogię bądź zgodność pomiędzy danym wydarzeniem ze Starego Testamentu a wydarzeniem w Nowym Testamencie. Podobnie proroctwo z Oz 11:1, cytowane przez Mateusza jako odnoszące się do powrotu Chrystusa-dziecięcia z Egiptu, nie może „być ograniczone do Chrystusa”, lecz jest zręcznie dostosowane do ówczesnej sytuacji"801 Podobnie Apostoł Paweł w wersecie Rz 10:6, jedynie ozdabia i adoptuje słowa Mojżesza do aktualnej sytuacji.802

6. Żywił głęboką cześć dla ksiąg Pisma Świętego, jako dla ksiąg zawierających Słowo Boga Żywego, oraz jako nieomylną i wystarczającą normę wiary i obowiązków człowieka; jednak nie był pod wpływem szczególnej teorii inspiracji. Prawdą jest, że nigdy nie zaakceptowałby nierozważnych opinii Lutra na temat Listu Jakuba, Judy oraz do Hebrajczyków i Apokalipsy;803 nie wahał się jednak przyznać, że zawierają przypadkowe błędy, które nie dotykają istotnych elementów wiary. Na temat fragmentu z Mat 27:9 pisze: „Wyznaję, że nie wiem w jaki sposób znalazło się tu imię Jeremiasza, ani też nie trapię się tym zbytnio. To, że imię Jeremiasza wstawiono omyłkowo zamiast Zachariasza pokazują fakty, ponieważ w księdze Jeremiasza nie ma takiego stwierdzenia.”804 Odnośnie niezgodności pomiędzy przemową Szczepana w Dz 7 a relacją podaną w Księdze Rodzaju, sugeruje, że Szczepan albo Łukasz czerpali raczej z dawnej tradycji niż z Mojżesza, i popełnili „pomyłkę w imieniu Abrahama”.805 Kalwin był daleki od pedanterii purystów XVII w., którzy utrzymywali klasyczną czystość greki Nowego Testamentu na tej podstawie, że Duch Święty nie mógł być winny żadnej gafy ani barbaryzmu, ani też najmniejszego naruszenia zasad gramatyki; nie pamiętając, że Apostołowie i Ewangeliści nosili niebiański skarb prawdy w naczyniach ziemskich, by moc łaski Bożej bardziej się objawiła i że sam Paweł przyznaje się, że jest prostakiem „w mowie” ale nie „w poznaniu”. Kalwin słusznie zauważa, ze szczególnym odniesieniem do Pawła, że dzięki wyjątkowej opatrzności Bożej największe tajemnice powierzono nam sub contemptibili verborum humilitate, aby wiara nasza nie opierała się na sile ludzkiej elokwencji, lecz jedynie na skutecznym działaniu Ducha Bożego; a jednak w pełni uznawał moc i ogień, majestat i ciężar stylu Pawła, który porównuje do błysków pioruna.806


Pedantyczni kalwiniści, podobnie jak i pedantyczni luteranie XVII wieku, odeszli od liberalnych poglądów reformatorów i przyjęli mechaniczną teorię, która miesza inspirację z dyktowaniem, ignorującą ludzki element w Biblii i redukującą świętych pisarzy do roli zwykłych pisarzy pod dyktando Ducha Świętego. Teoria ta jest zgubna dla egzegezy naukowej. Znalazła ona wyrażenie symboliczne, lecz jedynie na krótki okres czasu, w Helweckiej Formule Zgody z 1675 r., która wbrew faktom historycznym zakłada nawet inspirację masoreckich znaków samogłoskowych. Jednak nawet pomimo tego ograniczenia, egzegeci kalwinistyczni trzymali się bardziej naturalnego sensu gramatyczno-historycznego Pisma Św. niż współcześni im luteranie i rzymscy katolicy.807

7. Kalwin przyjmował tradycyjny kanon Nowego Testamentu, lecz korzystał z wolności Kościoła przednicejskiego względem pochodzenia niektórych ksiąg. Nie uznawał pawłowego autorstwa Listu do Hebrajczyków, z uwagi na różnice w stylu i tryb nauczania (ratio docendi), uznawał jednak jego ducha i wartość apostolską. Wątpił w autentyczność Drugiego Listu Piotra i był skłonny przypisać jego autorstwo jednemu z uczniów Apostoła, jednak nie widział w nim niczego, co nie byłoby godne Piotra. Wytyczył szlak do rozróżniania pomiędzy autorstwem a edycją Pięcioksiągu i Psałterza.

Porzucił tradycyjny pogląd mówiący, że autorytet Pisma Św. opiera się na autorytecie Kościoła. Zamiast opierać autorytet Pisma na świadectwie zewnętrznym, oparł je na świadectwie wewnętrznym: na autorytecie Boga zamiast człowieka. Omawia ten temat w swej księdze Nauki religii chrześcijańskiej,808 gdzie stwierdza:


Powszechnie panuje zgubne, błędne przekonanie co do autorytetu Pisma św., że ma ono tylko taki autorytet, jaki przyznaje mu głos Kościoła, jak gdyby wieczna i niewzruszalna prawda Boża zależała od arbitralnej woli ludzi.809 [...] Ponieważ sam Bóg wystarczająco świadczy o sobie w swym Słowie, tak też Słowo nigdy nie zyska uznania w sercach ludzi dopóki nie zostanie potwierdzone wewnętrznym świadectwem Ducha. Jest więc rzeczą konieczną, by ten sam Duch, który przemawiał przez usta proroków, przenikał nasze serca, aby przekonać nas że wiernie przekazali oni wyrocznie, które im zostały przez Boga powierzone [...] Należy uważać za niewzruszalną prawdę to, że ci, którzy zostali wewnętrznie nauczeni przez Ducha, odczuwają całkowitą zgodność w Piśmie św., że ono samo świadczy o sobie i nie powinno być przedmiotem dowodzenia i argumentacji rozumowej; jednak zyskuje ono u nas autorytet na jaki zasługuje dzięki świadectwu Ducha. Chociaż bowiem jego duchowa wspaniałość wymaga naszego szacunku, nigdy tak naprawdę nie wywiera na nas wpływu dopóki nie zostanie potwierdzone przez Ducha w naszych sercach. Dlatego też, oświeceni przez Ducha, wierzymy w boskie pochodzenie Pisma św., nie na podstawie naszego własnego uznania, ani uznania innych, lecz uważamy przeświadczenie, że otrzymaliśmy je z Bożych ust przez służbę ludzi, za przewyższające jakąkolwiek ludzką opinię, i za równe intuicyjnemu dostrzeganiu samego Boga w nim … . Bez tej pewności, lepszej i silniejszej niż jakikolwiek ludzki osąd, próżną rzeczą jest obrona autorytetu Pisma św. za pomocą argumentów bądź utrwalanie mocą autorytetu Kościoła czy uznawanie go dzięki jakiemuś innemu poparciu, gdyż jeśli się nie założy fundamentów, pozostaje ono we wiecznym zawieszeniu.810


Ta doktryna o wewnętrznej wartości Pisma św. i wewnętrznym świadectwie Pisma św., oczywistym dla wszystkich, którzy są oświeceni przez Ducha Świętego, przeszła do konfesji gallikańskiej, belgijskiej, drugiej helweckiej, westminsterskiej oraz innych konfesji reformowanych. Przedstawiają one pełniejsze stwierdzenie obiektywnej czyli formalnej zasady protestantyzmu — mianowicie absolutnego pierwszeństwa Słowa Bożego jako nieomylnej zasady wiary i praktyki, niż symbole luterańskie, które dają pierwszeństwo subiektywnej czyli materialnej przyczynie usprawiedliwienia przez wiarę.811


Jednocześnie tradycja kościelna ma wielką wartość, jako świadek ludzkiego autorstwa i kanoniczności poszczególnych ksiąg, i zyskała ona pełniejsze uznanie przez współczesnych uczonych biblistów w swym konflikcie ze zgubnym krytycyzmem niż to, jakim cieszyła się w czasach sporów z rzymskim katolicyzmem. Wewnętrzne świadectwo Ducha Świętego i zewnętrzne świadectwo Kościoła łączą się ze sobą utwierdzając boski autorytet Pisma Świętego.

________________________________________

979 "Ohne alle Frage der groesste Exeget des (sechszehnten) Jahrhunderts." Geschichte der heil. Schriften des Neuen Test. p. 618 (6th ed. 1887).

080 „Największym egzegetą i teologiem Reformacji był niewątpliwie Kalwin”. History of Interpretation, Londyn, 1886, s. 342. Farrar cytuje za Keble uwagę z rękopisu Hookera, który stwierdził, że: „uznawany przez Kalwina sens Pisma św.” uważany był (w Kościele anglikańskim) za daleko ważniejszy niż gdyby „przytoczono zdania dziesięciu tysięcy Augustynów, Hieronimów, Chryzostomów, Cyprianów”.

181 Der Schoepfer der aechten Exegese.” Diestel dodaje: "Johannes Calvin ragt ebensowohl durch den Umfang seiner exegetischen Arbeiten wie durch eine seltene Genialitat in der Auslegung hervor; unuebertroffen in seinem Jahrhundert, bieten seine Exegesen fuer alle folgenden Zeiten noch bis heute einen reichen Stoff der Schriftkenntniss dar." Geschichte des Alten Testaments in der christl. Kirche, Jena, 1869, p. 267. Dr A. Merx z Heidelbergu, inny mistrz filologii biblijnej, zgadza się z tym w pełni: "Calvin ist der groesste Exeget seiner Zeit ... der Schoepfer der aechten Exegese" (na temat Księgi Joela, s. 428), i przypisuje mu, poza niezbędnym wykształceniem obejmującym hebrajski, przenikliwość zrozumienia i wyjaśniania całości na podstawie części, oraz części na podstawie całości.

282 Teolog luterański G. Wohlenberg, rozpoczyna uwagę o nowej edycji Komentarzy Kalwina do Nowego Testamentu (Luthardt, Theol. Lit.-blatt," 9 X 1891) następującą uwagą: "Calvin’s Commentare zum N. T. gehoeren zu den nie veraltenden Werken. Und so gut wie Bengel’s ’Gnomon’ immer wieder gedruckt und gelesen werden wird, so lange es eine gesunde und fromme Schrifterklaerung giebt, so werden auch Calvin’s Commentare nie vergessen werden."

383 "Calvinus miram in pervidenda apostoli mente subtilitatem, in exponenda prespicuitatem probavit." (3 edycja jego Komentarza do Listu do Galacjan).

484 "Ignavus in grammatica est ignavus in theologia." Postill. IV. 428.

585 Sam Kalwin w pełni docenia zasługi egzegetyczne Melanchtona, Bullingera i Bucera, w ich komentarzach do Listu do Rzymian, lecz skromnie napomyka o ich wadach, aby usprawiedliwić swój własny komentarz, który jest daleko lepszy. Patrz jego interesująca dedykacja do Grynaeusa napisana w 1539 r.

686 Napisał w 1523 r., że dziesięć lat wcześniej (jako kapłan w Glarus), “operam dedi Graecianis literis, ut ex fontibus doctrinam Christi haurire possem."

787 De Modo legendi et intelligendi Hebraeum, napisany w Tybindze lub Bazylei w 1501, po raz pierwszy wydrukowany w Margarita philosophica, w Strassburgu w 1504 (na rok czy dwa lata przed Rudimenta Linguae Hebr. Reuchlina), ostatnio odkryty i ponownie wydany przez Nestle, Tybinga, 1877.

888 Commentaria Bibliorum, Zurich, 1632-39, 7 vol. Patrz Diestel, 1.c., 272 n., oraz Strack 2 Herzog2 XI. 432 n.

989 Jego znajomość języka hebrajskiego niesłusznie umniejszał rzymski katolik Richard Simon. Jednak dr Diestel, jeden z najbardziej kompetentnych sędziów, przypisuje Kalwinowi „bardzo solidną znajomość języka hebrajskiego”. Patrz wyżej, s. 276 oraz 525. Także Tholuck w eseju wyżej cytowanym, zapewnia że „każde spojrzenie na komentarz Kalwina do Starego Testamentu upewnia nas nie tylko co do tego, że rozumiał język hebrajski, lecz także że posiadał bardzo gruntowną znajomość tego języka”. Jako ilustrację podaje pewną ilość trudnych słów w języku hebrajskim i greckim, które Kalwin wyjaśnia prawidłowo. Zaprzecza, że posługiwał się notatkami Pelikana, jak to sugerował bezpodstawnie Semler.

090 We wstępie do swych Nauk religii chrześcijańskiej tak oto wyraża swój szacunek do Ojców Kościoła: „Kolejnym oszczerstwem jest to, że oskarżają nas, iż sprzeciwiamy się ojcom; to znaczy pisarzom wcześniejszych i czystszych wieków, jak gdyby pisarze ci byli podżegaczami do ich bezbożności; gdyby zaś walkę miał zakończyć ten autorytet, wówczas zwycięstwo w największej części, mówiąc najskromniej, byłoby po naszej stronie. Chociaż jednak pisma tych ojców zawierają wiele mądrych i znakomitych rzeczy, jednak pod pewnymi względami doświadczyły one losu wspólnego całej ludzkości; oni zaś, jako bardzo posłuszne dzieci, okazują szacunek jedynie ich błędom i pomyłkom, nie zwracając uwagi na ich wspaniałość, którą skrywają albo wypaczają; tak że można naprawdę powiedzieć, że ich jedynym przedmiotem badań jest zbierać żużel pośród złota. Następnie gnębią nas bezsensownymi oskarżeniami, że gardzimy i sprzeciwiamy się ojcom. Jednak nie gardzimy nimi. Gdybym jednak miał obecnie taki zamiar, łatwo mógłbym poprzeć ich głosem większość tez, jakie głosimy. Kiedy jednak korzystamy z ich pism, zawsze pamiętamy, że „wszystko jest nasze” aby nam służyć, nie zaś aby panować nad nami, i że „należymy jedynie do Chrystusa i winniśmy Jemu uniwersalne posłuszeństwo”. Ten, kto odrzuca takie rozróżnienie nie będzie miał w religii niczego bezspornego, ponieważ ci świątobliwi mężowie nie wiedzieli o wielu rzeczach, często różnili się między sobą, a czasami sami nie byli konsekwentni.”

We wstępie do swego komentarza do Listu do Rzymian pochwala Ojców za ich pietas, eruditio, oraz sanctimonia, i dodaje, że ich starożytność nadała im taki autorytet, „ut nihil quod ab ipsis profectum sit, contemnere debeamus.” Porównaj tę opinię z odważniejszą i surowszą opinią Lutra o Ojcach, cytowaną w vol. VI. 534 nn.

191 W dedykacji swego Komentarza do Listu do Rzymian przypomina swemu przyjacielowi Grynaeusowi o rozmowie odbytej trzy lata wcześniej, na temat najlepszej metody interpretacji, kiedy zgodzili się, że główną cnotą tłumacza jest “perspicua brevitas” i dodaje: „Et sane quum hoc sit prope unicum illius officium, mentem scriptores, quem explicandum sumpsit, patefacere: quantum ab ea lectores abducit, tantundem a scopo suo aberrat, vel certe a suis finibus quodammodo evagatur."

292 Harmony of the Gospels, II.107.

393 Patrz Reuss, Gesch. des N. T. § 474 (p. 639, 6th ed.). Reuss przygotował z francuskich komentarzy Kalwina francuską wersję swej edycji Opera.

494 Wyrażone w pamiętnych linijkach:

Litera gesta docet; quid credas, Allegoria;

Moralis, quid agas; quo tendas, Anagogia."

595 Pref. ad Romanos: „Affinis sacrilegio audacia est Scripturas temere huc illuc versare et quasi in re lusoria lascivire: quod a multis jam olim factitatum est."

696 "Et certe Chrysostomus in vocabulo Allegoriae fatetur esse catechresin (κατά χρησις): quod verissimum est.”

797 Ad Gen. 1:1 (Opera, XXIII. 15): "Habetur apud Moses םיהלא, nomen pluralis numeri. Unde colligere solent, hic in Deo notari tres personas; sed quia parum solida mihi videtur tantae rei probatio, ego in voce non insistam. Quin potius monendi sunt lectores ut sibi a violentis ejusmodi glossis caveant. Putant illi se testimonium habere adversus Arianos ad probandam Filii et Spiritus divinitatem, interea se involvunt in errorem Sabellii." Jednak w słowach: „Uczyńmy człowieka” (1 M 1:26), uznaje, po odrzuceniu rabinackich urojeń, wskazówkę na mnogość w Bogu: "Christiani apposite plures subesse in Deo personas ex hoc testimonio contendunt. Neminem extraneum advocat Deus: hinc colligimus, intus eum aliquid distinctum invenire ut certe aeterna eius sapientia et virtus in ipso resident." (Ib. 25.)

898 O tym ustępie pisze: „Veteres hoc testimonio usi sunt, quum vellent adversus Arianos tres personas in una Dei essentia probare. Quorum ego sententiam non improbo; sed si mihi res cum haereticis esset, mallem firmioribus testimoniis uti."

999 Starsi teolodzy luterańscy (nawet Walch, Biblioth. Theol. IV. 413) oskarżali go o judaizowanie i socyniańską interpretację dowodów ze Starego Testamentu o Trójcy i boskości Mesjasza. Aegidius Hunnius, w swej książce Calvinus Judaizans (Wittenberg, 1693), uważa że Kalwina należało spalić za jego obrzydliwe przekręcanie Pisma św. D. Pareus z Heidelbergu broni go przed tym oskarżeniem w swym dziele Orthodoxus Calvinus. Współcześni luterańscy egzegeci w pełni popierają go.

000 O wersecie w 1 M 3:15 (Opera, XXIII:71): "Generaliter semen interpreter de posteris. Sed quum experientia doceat, multum abesse quin supra diabolum victores emergant omnes filii Adae, ad caput unum venire necesse est, ut reperiamus ad quem pertineat victoria. Sic Paulus a semine Abrahae ad Christum nos deducit …. Quare sensus est (meo judicio), humanum genus, quod opprimere conatus erat Satan, fore tandem superius."

101 Harm. I. 80. Tholuck’s ed. O fragmencie z Mt 2:23 w tym samym rozdziale, Kalwin mówi (s. 83): „Non deducit Matthaeus Nazaraeum a Nazareth: quasi sit haec propria et certa etymologia, sed tantum est allusio”, etc.

202 Porównaj jego uwagi na temat 1 M 3:15; Iz 4:2; 6:3; Ps 33:6; Mat 2:15; 8:17; 11:11; J 1:51:2:17; 5:31 n.; 2 Kor 12:7; 1 P 3:19; Hbr 2:6-8; 4:3; 11:21.

303 Patrz opinia Lutra w vol. VI. 35 n.

404 Harm. II. 349 (Tholuck’s ed.): "Quomodo Jeremiae nomen obrepserit, me nescire fateor, nec anxie laboro: certe Jeremiae nomen errore positum esse pro Zacharia 13:7, res ipsa ostendit: quia nihil tale apud Jeremiam legitur, vel etiam quod accedat."

505 Ad Acta 7:16 (Acts 7:16):, "In nomine Abrahae erratum esse palam est … Quare hic locus corrigendus est." Według 1 Moj 50:13, Abraham kupił pieczarę Machpela w Hebronie. Tam też, a nie w Sychem, pochowano Jakuba.

606 Patrz jego godne podziwu uwagi na temat wersetów z 1 Kor 1:17 nn., oraz 2 Kor 11:6, gdzie pisze o majestas, altitudo, pondus, oraz vis słów Pawła, i pisze: "Fulmina sunt, non verba. An non dilucidius Spiritus Sancti efficacia apparet in nuda verborum rusticitate (ut ita loquar) quam in elegantiae et nitoris larva?”

707 Fr. Turretin, surowy, dogmatyczny kalwinista, oraz jeden z autorów Helvetic Consensus Formula, sprzeciwiał się metodzie alegorycznej i bronił zdrowej zasady jednego sensu (w jego Inst. Theol. Elencticae, quaest. XIX., vol. I. 135): „Nos ita sentimus, Scripturae S. unicum tantum competere verum et genuinum sensum, sed sensum illum duplicem posse esse, vel Simplicem, vel Compositum. Simplex et historicus est, qui unius rei declarationem continet, absque ullius alterius significatione, qui vel praecepta, vel dogmata, vel historias spectat. Et hic rursus duplex, vel Proprius et Grammaticalis, vel Figuratus et Tropicus. Proprius qui ex verbis propriis oritur; Tropicus qui ex verbis figuratis. Sensus Compositus seu mixtus est in oraculis typi rationem habentibus, cujus pars est in typo, pars in antitypo; quae non constituunt duos sensus, sed duos partes unius ejusdemque sensus intenti a Spiritu Sancto, qui cum litera mysterium respexit, ut in isto Oraculo, ’Os non confringetis ei,’ Exo. 12:46, plenus non potest haberi sensus, nisi cum veritate typi, seu Agni Paschalis, conjungatur veritas Antitypi seu Christi ex Jo. 19:36."

808 Księga I rozdz. VII i VIII.

909 Luter wypowiedział w zasadzie to samo podczas sporu z Eckiem: „Kościół nie może nadać większego autorytetu ani mocy Pismu, niż ma ono samo z siebie. Sobór nie może uczynić, by częścią Pisma Świętego było coś, co ze swej natury Pismem nie jest”.

010 Wybrane z Nauka religii chrześcijańskiej I. VII. §1, 4, 5 oraz VIII §1.

111 Porównaj vol. VI s. 36 n.


Na początek bieżącej strony Literatura Chrześcijańska - strona główna