Celem tego rozważania jest opisanie nauki Pisma Świętego na temat starszych w Kościele. Zastanówmy się najpierw czym jest Kościół. W Polsce, Kościół kojarzy się najczęściej z budynkiem w którym odprawiane są nabożeństwa lub z Kościołem Katolickim. Po II Soborze Watykańskim zaczęto też nazywać kościołami inne, co większe wyznania chrześcijańskie, zostawiając tytuł sekty dla grup mniejszych i bardziej Rzymowi wrogich. Jednak Kościół, o którym mówi Pismo Święte nie jest ani organizacją religijną, ani budynkiem z cegieł, czy bali drewnianych.
Kościół Boży to duchowy organizm, składający się ze wszystkich ludzi, którzy przez wiarę w Chrystusa otrzymali przebaczenie grzechów i pojednali się z Bogiem. Członkiem tego Kościoła zostaje się w sposób duchowy — przez nawrócenie i wiarę w Chrystusa, a nie przez zapisanie się gdziekolwiek, czy religijne obrzędy. Główna siedziba tego Kościoła mieście się w Niebie, gdzie siedzi Chrystus po prawicy Boga. Nie ma on na ziemi żadnej ,,głowy, ponieważ jego Głową i Władcą jest uwielbiony Pan.
Greckie słowo ekklesia oznacza
,,zgromadzenie. `W Biblii używane jest ono na określenie zgromadzenia Izraelitów
na pustyni, a również mieszkańców pogańskiego miasta. Jednak w wyższym i specyficznym sensie ekklesia to zgromadzenie powstałe przez spełnienie słów Pana
Jezusa:
A ja jeśli będę podwyższony nad ziemię, pociągnę wszystkich do siebie. Jan. 12:32
O tym Zgromadzeniu Chrystus Pan powiedział, że nie przemogą go bramy krainy umarłych, to znaczy, że nawet śmierć nie będzie w stanie odłączyć wierzących od miłości Bożej.
Zgromadzenie istnieje we dwóch przejawach: Kościół Powszechny (Katolicki), którego granic nie znamy i który obejmuje wszystkich wierzących na powierzchni całej ziemi oraz miejscowe kościoły — zgromadzenia, których jedynym wyróżnikiem nie powinny być wyznawane poglądy, czy uznanie dla takich, czy innych nauczycieli, ale z czysto praktycznych względów granice miejscowości w których mieszkają chrześcijanie. Stąd, chociaż Koryntianie mówili o sobie ,,ja jestem Pawłowy, a ja Kefasowy, to apostoł Paweł zwraca się do nich jako do jednego zboru Bożego w Koryncie i napomina ich pisząc:
A mówię to dlatego, że każdy z was powiada: Ja jestem Pawłowy, a ja Apollosowy, a ja Kefasowy, a ja Chrystusowy.
Czy rozdzielony jest Chrystus? Czy Paweł za was został ukrzyżowany albo w imię Pawła zostaliście ochrzczeni? 1 Kor. 1:12-13
Bo któż to jest Apollos? Albo, któż to jest Paweł? Słudzy, dzięki którym uwierzyliście, a z których każdy dokonał tyle, ile mu dał Pan.
Ja zasadziłem, Apollos podlał, a wzrost dał Bóg.
A zatem ani ten, co sadzi, jest czymś, ani ten, co podlewa, lecz Bóg, który daje wzrost. 1 Kor. 3:5-7
Istnienie setek wyznań chrześcijańskich, podzielonych według wiary lub niewiary w obmywanie nóg, mówienie językami, tysiącletnie królestwo, itd. oraz według uznania dla nauk różnych osób jest niezgodne z wolą Bożą dla Kościoła, który ma być jeden. W tym miejscu, chcę tylko zaznaczyć, że jedność ta jest jednością w prawdzie Bożej i nie osiąga się jej na drodze kompromisu i ekumenicznego przymykania oczu na swoje błędy — przeciwnie ona powstaje między tymi, którzy pozwalają Prawdzie Bożej przeniknąć ich i są jej posłuszni. Tacy uczniowie Jezusa stają się w naturalny sposób jedno z Panem i ze sobą nawzajem.
Bóg postanowił, aby w lokalnych zgromadzeniach ,,po miastach było wszędzie po kilku starszych-biskupöw odgrywających dla innych wierzących rolę drogowskazów, uczących ich drogi Bożej i pilnujących przed błędnymi naukami.
Pozostawiłem cię na Krecie w tym celu, abyś uporządkował to, co pozostało do zrobienia, i ustanowił po miastach starszych, jak ci nakazałem Tyt. 1:5
Zwracając się do świętych w Filipi Paweł pozdrawia ich wraz z biskupami (l. mn.) i diakonami.
Zakresem działania starszego jest zbór lokalny. Stąd czytamy o starszych zboru w Efezie, których Duch Święty ustanowił tam biskupami, ale nie czytamy o starszych całego Kościoła, ani o biskupach nadzorujących okręgi.
Funkcją takich starszych NIE jest administracyjne kierowanie innymi chrześcijanami i wydawanie im poleceń - ty zrób to, a ty zrób tamto. Takiej władzy nie miał nad wierzącymi nawet apostoł Paweł, który pisze:
A co do brata Apollosa, to bardzo go prosiłem, żeby poszedł do was z braćmi; ale on w żaden sposób nie chciał tym razem pójść, przyjdzie jednak, gdy czas po temu będzie.1 Kor. 16:12
Co więc jest ich dziełem? Otóż ich służbą jest służba pasterska. Mają sami wprowadzać w swoim życiu naukę Chrystusową i w ten sposób oraz przez nauczanie Słowa Bożego wskazywać innym wierzącym jak należy postępować w Chrystusie Jezusie. Powinni również strzec Kościoła przed wilkami ludźmi, którzy przychodzą aby ,,uczniów pociągnąć za sobą. Popatrzmy co mówi o tym apostoł Piotr:
1 . Starszych, którzy są między wami, proszę ja, współstarszy i świadek ucierpienia Chrystusowego, i uczestnik chwały, która ma być objawiona:
Zauważmy, że Piotr zwracając się do starszych nie nazywa się tu Papieżem, ani Głową Kościoła, ale mówi o sobie ,,współstarszy, zaznaczając, że taką samą służbę pełni, jak i oni.2. Paście trzodę Bożą, która jest między wami, doglądając jej nie poniewolnie, ale dobrowolnie; nie dla sprośnego zysku, ale ochotnym umysłem:
Czyli celem pracy starszego nie ma być zysk materialny, ale dobro dusz. Oczywiście ,,godzien jest robotnik zapłaty swojej, ale ta ,,zapłata ma służyć ma temu, aby bez przeszkód mógł pracę swoją wykonywać, a nie aby z pobożności mógł czerpać zyski. Pracownik Kościoła zasługuje na godziwe utrzymanie, ale nie na luksusy. Jest karykaturą Ewangelii, gdy przyjeżdżający luksusową limuzyną przywódca kościelny wyciąga sute kolekty od osób ledwo wiążących koniec z końcem, opowiadając im o potrzebach swojego zboru, czy misji.3. Ani jako panując nad dziedzictwem Pańskim, ale wzorami będąc trzody.
Jest w upadłej naturze człowieka skłonność do oddzielania siebie i innych od Boga. To Jehowa miał być Królem Izraela, ale oni wybrali sobie aby mieć króla, jak i inne narody. W Ewangelii Chrystus przestrzega przed objawieniem się tej skłonności w Kościele, mówiąc:A Jezus przywołał ich do siebie i rzekł do nich: Wiecie, że ci, którzy uchodzą za władców narodów, uciskają je, a ich wielcy dają im odczuć swą władzę.
Nie tak będzie między wami. Lecz kto by między wami chciał się stać wielkim, niech będzie sługą waszym.
A kto by chciał być pierwszym między wami, niech będzie niewolnikiem wszystkich.
Bo i Syn Człowieczy nie przyszedł, aby Mu służono, lecz żeby służyć i dać swoje życie na okup za wielu. Mk. 10:42-45 - BTSłowo przetłumaczone tu jako ,,uciskają to katakurieuw - panują. Tego samego słowa użył - znający przecież nauczanie Jezusa - apostoł Piotr, przypominając starszym, że ich zadaniem nie jest być panem, ale wzorem dla trzody. Sam Jezus mówił o byciu niewolnikiem innych. Czy niewolnik rozkazuje swoim panom? Czy kieruje ich życiem? Czy raczej służy im, starając się czynić to ,,jak dla Pana, nie dla ludzi?
Dla upadłego człowieka bycie wzorem jest o wiele mniej interesujące niż bycie szefem. Jednostki aktywne, energiczne zawsze pną się do góry i starają się znaleźć sobie w życiu miejsce z którego mogliby kierować innymi. Ale Jezus mówi ,,nie tak ma być między wami. Czy ktoś tego dzisiaj słucha?
Bycie wzorem wymaga zaparcia się siebie, życia samemu według przykazań Bożych, poddania swego życia pod osąd Kościoła. Byciem szefem daje możliwość zasłonienia swojej osoby powagą zajmowanego stanowiska.
4. A gdy się okaże on książę pasterzy, odniesiecie niezwiędłą koronę chwały.
Tutaj podkreślona jest wyjątkowa rola Jezusa. Wiemy, że wszyscy wierzący są nazwani kapłanami Boga, ale On jest tym jedynym Kapłanem na wzór Melchizedeka. Podobnie wielu jest pasterzy/pastorów Kościoła, ale jeden Arcypasterz, który oddał za Kościół swoje życie.
5. Także, młodsi! bądźcie poddani starszym, a wszyscy jedni drugim bądźcie poddani. Pokorą bądźcie wewnątrz ozdobieni, gdyż Bóg pysznym się sprzeciwia, a pokornym łaskę daje.
Piotr kończy, zwracając się do młodszych, aby słuchali starszych i jest to bardzo ważna rada - aby osiągnąć sukcesy w życiu duchowym warto jest słuchać rad i nauk osób dojrzałych w Chrystusie. Ale w tym samym zdaniu mówi ,,wszyscy jedni drugim bądźcie poddani, raz jeszcze przypominając, że w Kościele nie ma jakiejś hierarchii duchownych stojących ponad ,,zwykłymi wiernymi, ale że każda część Ciała ma swój wkład w budowanie całości i swoje znaczenie dla Boga.
W tym miejscu należałoby wspomnieć, że nie ma w Piśmie Świętym żadnego uzasadnienia dla sprawowania tej służby w zborze tylko przez jedną osobę noszącą tytuł ,,pastora. Słowo ,,pastor jest przeniesione fonetycznie z łaciny i znaczy tyle co pasterz.W angielskim tłumaczeniu Biblii Króla Jakuba występuje ono w Nowym Testamencie tylko raz w Liście do Efezjan, gdzie czytamy:
I On ustanowił jednych apostołami, drugich prorokami, innych ewangelistami, a innych pasterzami [KJV pastorami] i nauczycielami, Efez. 4:11
Ponieważ, jak wykazałem w tym artykule wiele razy i jak jasno świadczy Pismo, zadaniem starszych/biskupów jest pasienie - nauczanie owiec, to oni są pasterzami/pastorami, a częsta w kościołach protestanckich koncepcja pastor + rada starszych jest analogiczna do katolickiej z I wieku - biskup + starsi i nie odpowiada wzorowi pozostawionemu w Nowym Testamencie.
Bardzo ważne znaczenie ma jasne przedstawienie kwestii identyczności służby starszego/prezbitera i biskupa/episkoposa. W trzech fragmentach Pism mówiących o starszych i biskupach funkcje te pełnione były przez te same osoby. Popatrzmy na to świadectwo:
Tedy z Miletu posławszy do Efezu, przyzwał do siebie starszych zborowych.
. Dz.Ap. 20:17-28
Którzy gdy do niego przyszli, rzekł im: [...]
Pilnujcież tedy samych siebie i wszystkiej trzody, w której was Duch Święty postanowił biskupami , abyście paśli zbór Boży, którego nabył przez własną krew
List do Tytusa
Pozostawiłem cię na Krecie w tym celu, abyś uporządkował to, co pozostało do zrobienia, i ustanowił po miastach starszych , jak ci nakazałem,
Takich , którzy są nienaganni, są mężami jednej żony, którzy mają dzieci wierzące, które nie stoją pod zarzutem rozpusty lub krnąbrności.
Biskup bowiem jako włodarz Boży powinien być nienaganny, nie samowolny, nieskory do gniewu, nie oddający się pijaństwu, nie porywczy, nie chciwy brudnego zysku , Tyt. 1:5-7
1 List Piotra
Paście trzodę Bożą, która jest między wami, doglądając jej nie poniewolnie, ale dobrowolnie; nie dla sprośnego zysku, ale ochotnym umysłem: 1Ptr. 2:2
Piotr zwraca się tu do starszych (patrz w. 5:1), a słowo ,,doglądając to tłumaczenie greckiego słowa episkopew, od którego pochodzi rzeczownik episkopos - biskup. Samo słowo znaczy tyle co nadzorować, stąd niektórzy tłumaczą słowo biskup jak nadzorca. Tak więc zadaniem starszych jest właśnie ,,nadzorowanie - ,,biskupowanie i pasienie trzody, o czym też czytamy w powyższym fragmencie z Dziejów Apostolskich.
Pan Bóg w swojej mądrości postanowił, aby Kościołem w danej miejscowości kierowało wielu braci. Już Salomon wiedział, że
Gdy nie ma umiejętnego kierownictwa, naród upada; lecz gdzie jest wielu doradców, tam jest bezpieczeństwo. Przyp. 11:14
Obecność kilku starszych chroni kościół przed indywidualizmem i zwiedzeniem całego zboru przez błąd jednostki. Chcąc funkcjonować razem, jako Ciało Chrystusa starsi ci muszą ,,dojść ze sobą do ładu za każdym razem gdy pojawia się jakaś sporna kwestia, pozwalając w ten sposób Panu zeszlifować swoje nierówności i cielesność i zachowując rolę Chrystusa, jako Głowy Kościoła. Chroni to Kościół zarówno przed dyktaturą ambitnego fałszywego nauczyciela, jak i sytuacją gdy wilki rozdzierają owce jak chcą, bo nie ma pasterzy.
Ponieważ nie ma żadnej struktury kierowniczej nad zborami nie jest możliwe zepsucie tej ryby od ziemskiej głowy, a głowa niebiańska Chrystus jest zawsze
w znakomitym stanie. Jeśli nawet Galacjanie zaczną się obrzezywać, a Koryntianie
upijać podczas pamiątki Wieczerzy Pańskiej, to nie wpłynie to na ofiarność
Tessaloniczan i znajomość Pana Efezjan, ponieważ nie ma centrali mogącej wymusić
przyjęcie wspólnego błędu metodami administracyjnymi.
Historycznie, pierwszym znanym błędem doktrynalnym Kościoła było właśnie odróżnienie biskupów od starszych i przyznanie im roli kierowniczej. To doprowadziło do powstania dalszej hierarchii arcybiskupów, a wreszcie do wybicia się na kierowniczą rolę w kościele biskupa rzymskiego i przyznania mu należącego się tylko Chrystusowi Panu - tytułu Głowy Kościoła. Błąd ten taki oto miał rozwój:
W pochodzącej z IV wieku Historii Kościelnej Euzebiusza, opisującej czasy
od przyjścia Zbawiciela do cesarza Konstantyna nie ma ani jednej wzmianki o
rządzącym Kościołem Papieżu Rzymskim. Raz jeden wymieniony jest tytuł Papas,
ale odnosi się on do biskupa Aleksandrii. Czytamy tam:
"Następnie
Dionizy rozwodzi się pokrótce o herezjach w ogólności,
a potem dodaje: ,,Tę
zasadę i ten wzór przyjąłem od błogosławionego
papieża nasze
Przypis podaje:
Papas = papież, tytuł biskupi, używany do w. V prawie
powszechnie.
Obecnie każdy pracownik wykonujący służbę Bożą ma dwie możliwości budować według wzoru, który pozostawił sam Pan, lub budować według przyjętych przez ludzi zasad i własnego widzimisię. Obyśmy nauczyli się ,,dochodzić do tego co jest miłe Panu, pamiętając jednocześnie, że przed Bogiem najważniejsza jest nie nazwa, ale rzeczywistość - nie to czy ktoś się nazywa starszym, pastorem, księdzem, czy diakonem, ale czy rzeczywiście pasie owce i strzeże ich przed wilkami. Bóg nie będzie nas rozliczał z nazwy, ale z realnych owoców naszej działalności. Lepiej mieć jednego prawdziwego starszego, nawet jeśli z tradycji tytułuje się go księdzem, czy pastorem, niż kilku niepoważnych ludzi, którzy poza biblijnie brzmiącymi tytułami nie mają nic więcej Kościołowi do zaoferowania.