Czy ustały dary Ducha Świętego ?

Niektórzy chrześcijanie twierdzą, że dary opisane w Pierwszym Liście do Koryntian, takie jak języki, proroctwo, czy słowo wiedzy ustały w I wieku i obecnie ich występowanie jest niemożliwe. Jako uzasadnienie swojego poglądu przytaczają słowa apostoła:

Lecz gdy nastanie doskonałość, to, co cząstkowe, przeminie.
1 Kor. 13:10

Podstawiając pod słowa "doskonałość" zamknięcie kanonu Pisma Świętego, śmierć ostatniego z apostołów, lub ich uczniów, uzyskują jako czas ustania darów I wiek naszej ery. Według nich jeśli ktoś obecnie przejawia takie dary to jest oszukany przez diabła, lub oszukuje samego siebie.

Zastanówmy się więc o jakiej doskonałości mówi apostoł. Pisze on jasno:

TERAZ bowiem widzimy jakby przez zwierciadło i niby w zagadce, ale WÓWCZAS twarzą w twarz.
TERAZ poznanie moje jest cząstkowe, ale WÓWCZAS poznam tak, jak jestem poznany.
1 Kor. 13:12

Kiedy chrześcijanie zobaczą Pana "twarzą w twarz" ? Kiedy nastąpi pełne poznanie Boga? Czy nie wtedy, gdy przyjdzie Pan, a to co śmiertelne zostanie wchłonięte przez życie? Czy nie wtedy gdy zostaniemy przemienieni i pochwyceni na spotkanie Pana?

Mówi o tym szereg wersetów:

Umiłowani, TERAZ dziećmi Bożymi jesteśmy, ale jeszcze się nie objawiło, czym będziemy.
Lecz wiemy, że GDY SIĘ OBJAWI, będziemy do niego podobni, gdyż UJRZYMY GO TAKIM, JAKIM JEST.
1 Jan. 3:2
I OGLĄDAĆ BĘDĄ JEGO OBLICZE, a imię jego będzie na ich czołach
Obj. 22:4

Wtedy przeminą cząstkowe proroctwa i wiedza; bo ci, którzy uznani zostaną za godnych, poznają swojego Boga, takim jakim On jest. Teraz pielgrzymujemy w wierze, miłując Chrystusa, Którego nie widzimy, ale gdy On powróci, wszystkie wątpliwości zostaną wyjaśnione, wszystkie spory rozsądzone, a ci którzy dostąpią lepszego zmartwychwastania, będą radować się na wieki pełną i niezakłóconą społecznością z Tym który za nich umarł.

Podobnie wypowiada się Euzebiusz, piszący w IV wieku po Chrystusie, gdy wspomina tutaj o starodawnym pisarzu chrześcijańskim Miltiadesie i jego pismach skierowanych przeciwko szkole prorockiej niejakiego Montanusa. Miltiades porównuje sposób działania jej proroków z prawdziwymi prorokami i stwierdza, że są oszustami, ponieważ swoje proroctwa uzyskują w stanie medialnym - biernego otwarcia na wpływy z zewnątrz - "dobrowolnej utraty świadomości".

(Każdy kto miał choć trochę kontakt ze spirytyzmem wie, że jest to warunek działania mediów, wirujących stolików, różdżkarzy itd. -> człowiek staje się biernym odbiornikiem siły zewnętrznej. Smutne, że podobne wymogi "otwarcia się, nie modlenia się, nie myślenia krytycznie" stawia dzisiaj swoim wyznawcom duch z Toronto).

Następnie stwiedza, że dowodem na fałszywość roszczeń szkoły Montanusa jest to, że dar prorokowania wśród nich wygasł po śmierci Montanusa i jego dwóch towarzyszek, podczas gdy w prawdziwym kościele, charyzmat ten ma trwać aż do przyjścia Pańskiego. Widać z tego jasno, że dla Miltiadesa i Euzebiusza "nastanie doskonałości" na pewno nie wiązało się z zapisaniem Nowego Testamentu, jak to niektórzy próbują uczyć, ale z powrotem Chrystusa:

"W tym samym dziele wspomina ten sam autor także o pisarzu Miltiadesie, że on napisał jakąś rozprawę przeciwko wyzej wymienionej herezji. Przytoczywszy niektóre tych kacerzy wyrażenia, dodaje, co następuje:
"Znalazlem to w jednym z ich pism, gdzie się zwracają przeciwko dziełu brata naszego Miltiadesa, ktory wykazuje, że prorok nie powinien przemawiać w ekstazie; stąd dałem krótki ten wyjątek."

Trochę dalej, w tej samej księdze, wymienia tych, którzy w Nowym Testamencie prorokowali, a zalicza do nich niejaka Amję oraz Kwadrata, i mowi tak:

"Prorok zaś falszywy, któremu towarzyszy bezwstydność i zuchwalstwo, popada w falszywą ekstazę, rozpoczyna od dobrowolnej utraty świadomosci, a potem przechodzi, jak się już rzekło, w niedobrowolny obłęd duszy. Takich objawów nie mogą pokazać na żadnym, przez ducha natchnionym proroku, ani Starego, ani Nowego Testamentu, i nie mogą się szczycić ani Agabosem, ani Judą, ani Sylasem, ani córkami Filipa, ani Amją z Filadelfii, ani Kwadratem, ani jakimikolwiek innymi, którzy zgoła do nich nie należą." I znowu krotko potem tak powiada: "Jesli istotnie po Kwadracie i Amji z Filadelfii, jak mowią, towarzyszki Montanusa odziedziczyly charyzmat proroczy, niechże nam pokażą takich, to przejęli go dalej od Montanusa i niewiast jego. Nie może bowiem charyzmat proroczy w całym kościele wygasnąć aż do ostatniej paruzji, jak naucza Apostoł."
Historia Kościelna, Euzebiusz z Cezarei, Wydawnictwo Apostolstwa Modlitwy, Str. 229-230, Rozdz. V.17.1-17.4

Euzebiusz cytuje również obszerny fragment z Ireneusza, urodzonego w Anatolii, który żył w drugim wieku (od roku ok. 140-60 do roku około 200 n.e.). Ireneusz był powszechnie szanowanym sługą Bożym, uznawanym za najwybitniejszego teloga w drugim wieku. W młodości był uczniem świętego Polikarpa, biskupa Smyrny, a później został biskupem Lugdunum (obecnie Lyonu) w Galii. Jego najsławniejsze dzieło to Adversus haereses (Przeciw herezjom). Co pisze o darach Ducha Ireneusz ?

"Ireneusz opisuje to wszystko zgodnie z naszym własnym, wyżej umieszczonym opowiadaniem, w pięciu swych księgach, którym dał tytuł: Odparcie i wywrócenie fałszywie tak zwanej wiedzy. W II księdze tego dzieła zwraca na to uwagę, że się aż po jego czasy w niektórych kościołach przechowały przykłady cudownej mocy bożej, i tak mówi: "Zgoła już nie mogą wskrzesić umarłego modlitwą, jak wskrzeszał Pan i apostołowie, i jak się często działo wśród braci. Tedy w razie potrzeby cały kościół okoliczny, wśród postów i błagań, zanosił prośbę, by duch umarłego powrócił, a człowiek doznawał łaski, dzięki modlitwom Świętych". I znowu dodaje krótko potem: "Jeśli zaś mówią, że Pan także takie rzeczy czynił pozornie, tedy ich zwrócimy do pism proroczych i z nich im dostarczymy dowodu, iż to wszystko o Panu zostało przepowiedziane, że spełniło się dokładnie, i że On sam jest Synem Bożym. Przeto prawdziwi uczniowie Jego, którzy od Niego otrzymali łaskę, pełnią w imię Jego dla dobra reszty ludzi takie dziwy, do jakich każdy z nich dar odebrał. Otóż jedni wypędzają demony rzeczywiście i prawdziwie, tak że często ludzie uwolnieni od złych duchów wiarę przyjmują i wstępują do kościoła. Inni znów znają przyszłość, mają widzenia i mówią proroctwa. Inni zaś przez wkładanie rąk leczą chorych i zdrowie im przywracają, a nawet, jak się powiedziało, i umarli już powstali i żyli z nami przez wiele lat. Jakżeż więc? Nie można zgoła podać liczby charyzmatów, jakie w całym świecie kościół otrzymuje od Boga i w imię Jezusa Chrystusa, ukrzyżowanego pod Poncjuszem Piłatem, spełnia codziennie dla dobra pogan, a przy tym nikogo w błąd nie wprowadza i od nikogo za to pieniędzy nie bierze, albowiem jak darmo je otrzymał od Boga, tak darmo niemi służy".

Na innym miejscu ten sam Ireneusz pisze: "Jak słyszymy, wielu braci posiada w kościele charyzmaty prorocze. Za sprawą Ducha mówią rozmaitymi językami, Odsłaniają skrytości ludzkie, o ile to pożyteczne, i objaśniają tajemnice Boże."
Tyle o różnorodnych charyzmatach, jakie się przechowały jeszcze do owych czasów wśród tych, którzy ich godni byli."
Historia Kościelna, Euzebiusz z Cezarei, Wydawnictwo Apostolstwa Modlitwy, Str. 214-215, Rozdz. V.7.1-7.6

Na początek bieżącej strony Literatura Chrześcijańska - strona główna