Postulaty sejmiku w Środzie (1534 r.)

(Z kopii zniekształconej z XVIII w. w rękopisie Bibl. XX. Czartoryskich Nr. 51 [Teka Narusz.] str. 317-322)

Articuli seu postulała ex Conventu Srzedensi, allata per nuntios
Majoris Poloniae ad Conventum Generalem Piotrcoviensem.

Naprzód o księżach, iż kontrybucyje dawają, zwalają, a nie wiemy, kędy się podziewają, do Skarbu ich nie dawają, ani liczby z nich nie czynią, a tak abyście się dowiedzieli, aby za te wszystkie lata, jako Pan Nasz Królem, aby nam liczbę uczynili Pan Podskarbi abo księża, bo ku obronie pospolitej miała bydź obrócona, jedno, iż się księża zawżdy zwykli z nas śmiać i szydzić, czego nam żal bardzo.

Item drugie te artykuły, które są w tych artykułach, tych nowo składanych reformacjach, iż tak stoi, iż kiedyby księdza naleźli u cudzej żony, aby go nie bili, ani mu nic czynili, jeno go do biskupa doniósł bez obrazy jego, a tak nam się nie widzi, abyśmy na swą żałość mieli patrzyć litością k naszemu takiemu artykułowi, ich swawoleństwa mielibyśmy cierpieć i wielkie śmiechy. Albowiem jeszcze mało mając księża, iż nam inszych wiele rzeczy czynią i ciężkości, i już nie wiemy dalej, co sobie mamy rzec, a to tedy, iż z nami żadnych brzemion niechcą nieść, obrony żadnej, a nas już pozywają o granice do duchownego prawa i sądzą, a tak prosiemy, abyście prosili Króla Jmci, aby do Papieża raczył posłać, opowiadając się na księżą o takie ciężkości, które nam czynią, iżbyśmy niechcieli ustąpić, bo jeśli nie będzie Króla Jmci w tej rzeczy, a tedy też mało może mieć u nas w obronie. Albowiem bardzo naruszona obrona, i zniszczyła się, albowiem sołtysów wiele wykupiono, Król Jegomość królewstwa wiele wykupił, wolnych ludzi JKMĆ wiele uczynił od wojny.

Burgrabie aby nie mieszkali na Zamku Krakowskim czasu tego, kiedy Króla niemasz w Ziemi, za to prosiemy abyście nic nieczynili, aliżby przywiódł księżą Król Jegomość, ku tym wszystkim rzeczom.

Item prosiemy, aby Król Jegomość nie dał sołtysów wykupować a najwięcej duchownych dla służby wojennej, abowiem duchowni sołtysi winni wojnie. A tak, kiedy mnisi wykupią sołtysów, już wojna ginie tam, bo mnisi nie pójdą na wojnę ani ślą.

Item też prosiemy, aby z inąd obrony pokuszali z łanowego, bo nas nikt nie obroni jedno kmiotek prosiemy aby odpoczywał ten ubogi człowiek, aby Pan Bóg nie pomścił nad nami krzywdy jego. A już dalej nie chcemy, abyśmy zwalali, i prosiemy.

Item prosiemy, abyście się przyczynili do JMci, aby nas lepiej bronił od złodziei, abowiem już nie wiemy, kędy się uciec, abowiem na domy zjeżdżają, zabijają, nie może się uchylić z domu żaden człowiek, bo zabijają, obiorą jawnie, abowiem szlachta mówi, wiele ich starosta szle na nasze wsie, nie może obronić domowym złodziejom i rejtarom. A tedy wątpiemy, iż już nas nie obroni żadnemu nieprzyjacielowi. A przytym panowie insi źle radzą o nas, nie wiemy, kim się to dzieje, Królemli JeMcią czyli Bada Jego.

Prosiemy, aby też raczyliście się dowiedzić, czemu nas JeMość nie obroni od takich ciężkości. Tak mamy rozumieć, iż łaskawszy na złe ludzie, niźli na dobre, bo to widziemy na oko.

Item prosiemy, aby też to raczyli opatrzyć, kiedy się komu przygodzi, iż pozwie, iż go wybito z dzierżenia, a on ani był tam, ani miał tam nic, by jeno wjechał do kogo, już pozwie, iżeś mnie wybił z dzierżenia, a tak też wielkie trudności się dzieją, i przysięgi krzywe, i wielkie nienawiści z takich potwarzy.

Item prosiemy też, aby nam to raczyli zjednać, aby takowe potwarzy byli zabieżane. O to iż kiedy się powadzą, iż jeden drugiego rani i pozwie o rany onego, którego ranił, a tedy on zdrowy pozwie onego rannego o kilka ran przysiągszy na rany, przewyższy ranami, a tak skazi swym fałszem, co tego dosyć.

Item ustawy, o które prosiemy zawżdy. Łokcie, korce, bo tych nigdy nie możemy otrzymać u Króla, u panów, wagi kupieckie, a już niesłychać podwojewodzych, a jeśli są podwojewodze, tedy sobie czynią pożytki.

Item szacunki, które byli, aby doszli, zato prosiemy, czemu niemają być kosztownemi, iż się dowiemy, co będą umieć. Podobno ich czują panowie, iżby miało być co przeciwko nim, abo przeciwko komu ten szacunek, niechajby powiedzieli, czemuby nie mieli dojść, abowiem kiedyby doszedł ten szacunek, tam się nie wykręci żaden, ani burgrabia ani oni, które Król wypuścił, a księży nie wypuszczać z tego szacunku.

Item prawa nasze, o które zawżdy prosiemy z dawnych czasów, aby koniec wzięli, których bardzo długo czekamy, a tak niemożeli być poprawy jakiej, niechajby było, abyśmy ostali przy przywilejach, abo przy starym statucie. A kto w tym przekażą, prosiemy WMość panowie posłowie, abyście się dowiedzieli, kimto, Królemli JeMścią, ale słyszemy, iż nie Królem JMcią, jedno księżą abo pany naszemi abo posły naszemi, czego nam wielki żal, na tych którzy nam w tem przekażąją.

Item prosiemy, aby nam księża nie bronili imprymować po polsku historyj, kronik, praw naszych, i też inszych rzeczy, a zwłaszcza o Biblią. Abowiem każą sobie bić rzeczy rozmaite, a czemu też nie mają bić naszym językiem? Tu też wielka nam krzywda się widzi od księży, abowiem każdy język ma swym językiem pisma, a nam księża każą głupiemi być.

Item prosiemy też, aby duchowni nie mówili rzeczy w naszym prawie świeckim ziemskim, abowiem niemasz go zkąd pozwać, a mówi śmielej w tę nadzieję, iż duchowny jest, a tak wierzemy panom biskupom, iż sama ich miłość nas opatruje i sami siebie, a też nieprzystoi, rozumowi Ichmościów polecamy.

Item o Ślązaki, którzy się grożą sam jazdy czynić za początków naszych, a tak rajtarowie nasi, którzy z temi śląskiemi się dobrze znają, abowiem często z sobą bywają, i pospolicie zjeżdżają, a takeśmy zawsze u nich w garści, prosiemy, abyście się przyczynili, abyśmy byli w obronie.

Item prosiemy bardzo o takowe listy, iż kiedy kto mając listy stare, które zachował od kilkudziesiąt lat, dopiero dochodzi tym blizkości, i chce przyznać na list przemieszkawszy wszystkie dawności o nim takowym listem, a listu niemasz w księgach, a tak prosiemy przez miłego Boga, abyście nam tego bronili, boć będzie wieczna zwada i skaza, ale abyście się trzymali dawniejszych, o te prosiemy, które są w Statucie.

Item prosiemy o to, aby kiedy ziemianin, który rolą sobie przywłaszczy, ku swemu wzoru, albowiem mało ma na swoim wzorze ku żywności, aby z tego nie łanował, abowiem z tego służy wojna, panowie poborcę wyciągają ztąd pobory, abyście o to mówili, o taką krzywdę, boć się to nam widzi niesprawiedliwa.



Źródło:
Władysław Pociecha, Walka sejmowa o przywileje Kościoła w Polsce w latach 1520-1537, Reformacja w Polsce 1922 r.
I. Chrzanowski i S. Kot, Humanizm i Reformacja, Lwów 1927, s. 428 - 430.


Na początek bieżącej strony Literatura Chrześcijańska - strona główna